ciachu napisał/a:
No właśnie niestety takie obrazy są przykre - gdzieś tam kilkadziesiąt lat temu, w latach 70-80-tych, w okolicy moich urodzin, gdzie rodzice mięli po 20 lat, szła sobie taśma produkcyjna, a na niej ta właśnie karoseria. I widok był podobny. Tylko ludzie z większym szacunkiem się do niej odnosili. Polakierowali, poskręcali i w świat! Kawał historii, najpierw pewnie jakiś Niemiec przyszedł do salonu i cały szczęśliwy wydał całkiem sporo by cieszyć się tym autem przez najbliższe lata. Wrócił do domu, pierwsze tygodnie cała rodzina o tym dyskutowała, dzieci, jeżeli były skakały z radości, koledzy zapewne opowiadali kolegom, że Hans kupił Porsche.. Potem kolejna osoba, odkupiła samochód i kolejna historia. I tak przez kilkadziesiąt lat - cholera, szkoda auta