Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
igor
Użytkownik
Postów: 3897
Miejscowość: waw / lbn
Data rejestracji: 15.11.06 |
Dodane dnia 20-10-2008 22:32 |
|
|
końcówka przewodu odpowietrzającego układ chłodzenia...a dokładnie takie plastikowe cuś co wkręca się w chłodnicę, a w drugiej stronie zakłada sięna nie przewód od zbiorniczka wyrównawczego. ułamał mi się ten cuś...
w Twoim aucie, Przemek.
Podczas zlotu w Rawie...
jechałem 210 km/h z siostrą Qbaka....
a potem już ledwo co...
kilka godzin się wymęczyliśmy...
a wracając wlaliśmy do zbiorniczka z 15 litrów wody....
zatrzymując się średnio co 2 km....
przez bodajże trasę 40 czy 50 km....
ten fagasek kosztował w serwisie 8 zł...
924S LeMans Targa '88
924S LeMans Targa '88 - projekt
ex 924S Targa US '87
ex 924S Targa '86
ex 924 '76 |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
przemek84
Użytkownik
Postów: 3630
Miejscowość: Gdynia
Data rejestracji: 06.02.07 |
Dodane dnia 20-10-2008 22:36 |
|
|
no zauwazylem na liscie rzeczy ktore zrobiles w aucie "wezyk odpowietrzajacy". Awaria raczej smieszna lecz powazna,wiecej takich prosimy! W sumie czekam na to co napisze pilatus lub ciachu bo oni w sumie sa jednymi z tych co maja najdluzej swoje 924...
Sprzedam troche czesci do Porsche 924 i 944. |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
igor
Użytkownik
Postów: 3897
Miejscowość: waw / lbn
Data rejestracji: 15.11.06 |
Dodane dnia 20-10-2008 22:42 |
|
|
hehe ja mogę Ciachową opowiedzieć....
przeddzień zlotu w Ułężu... Przyjeżdżam do Ciacha LeMansem i jechaliśmy do Michała odebrać bodajże moje czerwone i przy okazji poczyścić autka do końca...
wchodzimy do garażu, odpalamy czerwony Ciachowóz... maska otwarta, silnik się rozgrzewa, a my zmienialiśmy kierownicę bodajże...
nagle patrzymy - a tu nam od silnika dymi... woda się zagotowała - wiatrak się nie włączył...
szybki telefon do Michała, diagnoza postawiona, podpinamy na jakiś czas na krótko... tylko jak na krótko?
jechaliśmy we dwójkę, a gdy silnik się nagrzewał, ja spinałem ze sobą dwa kabelki
i w ten sposób podjeżdżamy do Michała, ja z uchylonym oknem. Michał podaje mi rękę, a ja mu na to, że muszę spinać kabelki
przekomiczny widok
oczywiście usterka szybko naprawiona
inna moja historia to padnięta pompa wody (czerwone)... na szczęście nic nie zdążyło się stać z silnikiem... jeszcze inna historia - dymienie z koła - łożysko padło... a ja na imprezę jechałem...
jeszcze inna historia - niedziałąjący wiatrak....
jeszcze inna historia - dym pod maską hehehe światła spięte na krótko (czasowo) i deszczyk padał
jeszcze inna - śnieg ostry, a mi kluczyk w zamku się połamał... wchodziłem przez targę....
jeszcze inna - 9 godzin Tkackiego spędzonych na poszukiwaniu, czemu mi auto nie odpala... jakiś jeden kabelek....
oj... każdy z nas troszkę tego pewnie ma
924S LeMans Targa '88
924S LeMans Targa '88 - projekt
ex 924S Targa US '87
ex 924S Targa '86
ex 924 '76
Edytowane przez igor dnia 20-10-2008 22:45 |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
przemek84
Użytkownik
Postów: 3630
Miejscowość: Gdynia
Data rejestracji: 06.02.07 |
Dodane dnia 20-10-2008 23:20 |
|
|
"śnieg ostry, a mi kluczyk w zamku się połamał."
wymieniales stacyjke czy dalo rade go jakims cudem wyciagnac?
Sprzedam troche czesci do Porsche 924 i 944. |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
igor
Użytkownik
Postów: 3897
Miejscowość: waw / lbn
Data rejestracji: 15.11.06 |
Dodane dnia 21-10-2008 07:04 |
|
|
to nie w stacyjce tylko w drzwiach..
wszedłem targą, a potem wymieniłem sam bęben.
924S LeMans Targa '88
924S LeMans Targa '88 - projekt
ex 924S Targa US '87
ex 924S Targa '86
ex 924 '76 |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
hades307
Użytkownik
Postów: 1768
Miejscowość: Freie Stadt Danzig
Data rejestracji: 02.01.08 |
Dodane dnia 21-10-2008 10:43 |
|
|
bębenek w stacyjce też da się wyciągnąć trzeba tylko nawiercić otwór 4mm w odpowiednim miejscu i następnie wetknąć tam np gwóźdź kluczyk przekręcić na zapłon i pociągnąć kluczykiem
nie pytajcie mnie gdzie wiercić nie potrafię tego wytłumaczyć z resztą dawno tego nie robiłem i nie wiem czy sam bym trafił, najlepiej najpierw kupić nowy wkład stacyjki przyjrzeć się zabezpieczeniu (sprężysta blaszka biegnąca w poprzek bębenka) i wymierzyć gdzie wiercić
1978
1979
szukam rocznika '80
There is a fine line between hobby and mental illness
-Welcome to the Other Side |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
pilatus
Administrator
Postów: 1733
Miejscowość: Cze-wa/Piaseczno
Data rejestracji: 28.01.06 |
Dodane dnia 21-10-2008 20:41 |
|
|
Mam 924 od chyba 9 lat... albo 10 i...
Przebieg za ostatnie 3 lata - Z Częstochowy do Łazów i z powrotem, jakieś 120 km w sumie. Podczas tego szalonego przebiegu miała miejsce dramatyczna sytuacja - Ciachu kierujący podówczas moim bolidem (z małżonką mą na pokładzie owego) postawił zasłonę dymną taką, że nic nie było widać na 4 pasach (plus pas zieleni) dość szerokiej drogi. Okazało się, że odkręcił się czujnik temp. wody w głowicy (odpadł zupełnie) i w ekspresowym tempie wypompowało wodę na gorący wydech .
Dawno, dawno temu, kiedy 924 było naszym jedynym wozem i robiło po 25-30 tys rocznie, miałbym o czym pisać, ale to było tak dawno temu, że już nie pamiętam .
Z moich ulubionych awarii - końcowy tłumik odpadający na każdych zawodach (wracał w bagażniku), zgubiony podczas jazdy alternator i... zagubione podczas jazdy w podróż poślubną koło rozrządu .
pzdr
jacek(pilatus)
Jeśli chodzi o skaczący prędkościomierz - u mnie zawsze pomagała wymiana linki. |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
hades307
Użytkownik
Postów: 1768
Miejscowość: Freie Stadt Danzig
Data rejestracji: 02.01.08 |
Dodane dnia 21-10-2008 20:48 |
|
|
pilatus napisał/a: zgubiony podczas jazdy alternator i... zagubione podczas jazdy w podróż poślubną koło rozrządu .
to dobre
ja kiedyś ale to w audi chyba zgubiłem koło pasowe napędu alternatora łeb śruby mocującej się urwał aż maskę wgniotło a raczej wybrzuszyło
1978
1979
szukam rocznika '80
There is a fine line between hobby and mental illness
-Welcome to the Other Side |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
miniver
Użytkownik
Postów: 767
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 07.04.07 |
Dodane dnia 21-10-2008 21:56 |
|
|
pilatus napisał/a:
Z moich ulubionych awarii - końcowy tłumik odpadający na każdych zawodach (wracał w bagażniku), zgubiony podczas jazdy alternator i... zagubione podczas jazdy w podróż poślubną koło rozrządu .
Alternator to pewnie znalazłeś, bo duży i się nie toczy, a koło rozrządu?
U mnie odpadła tylko tylna obudowa alternatora, ale utknęła między alternatorem i kolektorem - przez kilka dni zastanawiałem się co tak brzęczy...
Don't panic! |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
pilatus
Administrator
Postów: 1733
Miejscowość: Cze-wa/Piaseczno
Data rejestracji: 28.01.06 |
Dodane dnia 21-10-2008 22:14 |
|
|
Zarówno jedną jak i drugą dolegliwość łatwo było zauważyć - w sensie - auto dalej nie chciało jechać. Z alternatorem to zeszło mi z 5 minut zanim spostrzegłem, że... go nie mam. Usprawiedliwienia szukam w tym, że było po zmroku, a akcja miała miejsce w centrum Warszawy, na środkowym pasie dość ruchliwej ulicy (Górczewska). Najpierw obejrzałem teren za samochodem ale nic nie leżało, to zacząłem szukać pod maską i znalazłem - alternator wisiał na kablach gdzieś pod silnikiem.
Z kołem rozrządu to było tak, że się poluzowało (no dobra, pewnie ja nie dokręciłem ) i spadł pasek rozrządu, ale koło wisiało cały czas na śrubie wałka rozrządu. Miało to miejsce jakieś 5 km od Częstochowy, podczas wyprzedzania TIRa. Z racji niedostatecznej mocy silnika wynikłej z nieotwierania się zaworów, postanowiłem wycofać się z tego manewru. Naprawa na pomoczu drogi nie trwała zbyt długo i ruszyliśmy w dalszą cześć podróży poślubnej (w trakcie której zaliczyliśmy też III zlot PCP w Lublinie) |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
simprez
Użytkownik
Postów: 5608
Miejscowość: Kraków/Myślenice
Data rejestracji: 16.05.08 |
Dodane dnia 21-10-2008 22:34 |
|
|
hades307 napisał/a:
ja kiedyś ale to w audi chyba zgubiłem koło pasowe napędu alternatora łeb śruby mocującej się urwał aż maskę wgniotło a raczej wybrzuszyło
No właśnie ja mam teraz problem z śrubą mocującą napę alternatora w swojej S-ce... Zaczęła pękać -> pasek przeskoczył o jeden ząb -> przetarł mi przewód chłodzenia... na razie doraźnie pomogło spawanie, ale docelowo mam przykazane rozejrzeć się za nowym elementem...
No więc pora na sakramentalne pytanie: Skąd to dostać taką śrubę?
(namiarami na nowe węże chłodzenia też nie pogardzę)
944s US'87 - szarak
951 EU'86 - szmergiel
951 US'89 - szweja
944 US'86 - szufla
NLA 944 EU'88 - szuwar AKA serinus canar.
NLA 944s2 EU'90 - szwarc
NLA 944 US'84 - szeryf
951SR US'88 - szyszynka
szmondak (kuratela)
szarłat (kuratela)
SR EU - szczaw - kiedy zakwitnie?
szpaner (kuratela)
szwargot (kuratela)
968 EU'91 CS look - szczepionka (kuratela)
944 US'87 - szkatuła (parts store)
[K] partsy 944S,S2,T,968
Do. Or do not. There is no try. |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
troll oslo
Użytkownik
Postów: 975
Miejscowość: Moss-Norwegia
Data rejestracji: 07.08.07 |
Dodane dnia 21-10-2008 22:56 |
|
|
To i ja..
Prosiak 10 tys. A awarje no to jego wiek ciagle cos sie dzieje sami wiecie...
Passat 15tys. Wymiana kompletu sprzegla docisk dwumasowka i to w wakacje w polsce w toruniu w serwisie vw wlasnie wtedy jak nie pasowalo czasowo..no i reklamacja calosci rok puzniej reklamacja uznana wiec nienazekam..a autosar sie nazywa servis.. |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
przemek84
Użytkownik
Postów: 3630
Miejscowość: Gdynia
Data rejestracji: 06.02.07 |
Dodane dnia 21-10-2008 23:51 |
|
|
Przebieg za ostatnie 3 lata - Z Częstochowy do Łazów i z powrotem, jakieś 120 km w sumie. Podczas tego szalonego przebiegu miała miejsce dramatyczna sytuacja - Ciachu kierujący podówczas moim bolidem (z małżonką mą na pokładzie owego) postawił zasłonę dymną taką, że nic nie było widać na 4 pasach (plus pas zieleni) dość szerokiej drogi. Okazało się, że odkręcił się czujnik temp. wody w głowicy (odpadł zupełnie) i w ekspresowym tempie wypompowało wodę na gorący wydech
hardcore!
Sprzedam troche czesci do Porsche 924 i 944. |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
Misiek
Użytkownik
Postów: 3476
Miejscowość: Jelenia Góra
Data rejestracji: 16.05.07 |
Dodane dnia 27-10-2008 11:00 |
|
|
U mnie wychodzi około 200km/tydzień - czyli średnio na rok będzie jakieś 12000km. Leję tylko 98 zawsze w weekendy mają na stacji promocję i sprzedają w cenie 95.
Co do najpoważniejszych awarii:
Podczas dłuższej jazdy starł się frez w prawym bębnie hamulcowym - efekt pływania po jezdni i zanik napędu przy ponad 90km/h był dość nieprzyjemny ale skończył się szczęśliwie. Przy lekkim wycofaniu na wstecznym zerwała się dodatkowo zawleczka od nakrętki bębna.
Raz miałem jakieś zwarcie podczas jazdy w konsolce centralnej - i jak spod deski zaczął wydobywać się dym było dość dziwnie - szybkie odłączenie aku uratowało sytuację. Przyczyną był jakiś luźny kabelek który dotknął kolumny kierownicy.
Krzywiący się alternator - chyba standard. Obecnie jest już ok.
Dwa razy pod koniec lata zagrzał się silnik - wymiana wentylatora chłodnicy i czujnika.
Raz zdarzył się problem z odpaleniem - 2 świece szlag trafił. Po wymianie kable się poplątały i po kilku godzinkach dedukcji udało się wszystko prawidłowo podłączyć i śmiga.
Z ostatnich poważniejszych awarii to padł elektromagnes w rozruszniku - 2 godzinki roboty i było po sprawie - przy okazji wymieniłem kostkę stacyjki bo też się jakoś uszkodziła.
Jeszcze na koniec padnięta pompa paliwa - podczas jazdy silnik zaczął przygasać po zaparkowaniu już nie odpalił. Pompa kręciła ale wirniczek tłoczący paliwo się odłamał - stąd było to troszkę ciężej zdiagnozować - ale brak szumu paliwa w silniku mówił wszystko.
było:
924 Turbo (931'82) - Ihasa green metallic niestety ... Odjechało w świat ;-(
924'81 - Alpinweiss - ponoć gdzieś jeździ koło Wrocławia
924'77 - RHD - Poszło na części
Lista turbo prosiąt w PL
Mapa Polskich Transaxli |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
wampir
Użytkownik
Postów: 1328
Miejscowość: mala wies pod W-wa
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 27-10-2008 11:17 |
|
|
U mnie roczny przebieg od czasu 951 dosyc mocno spadl. Robie max ze 3-4 tys. Najpowazniejsza awaria jak do tej pory to ciagle grzejacy sie silnik, ktoremu pomogla wymiana termostatu, uszczelek, pompki turbo itp
1988 Porsche 944 - bylo
1989 Porsche 944 Turbo S - bylo
1985 Porsche 944 - wydmuszka - bylo
1999 Audi A6 Avant Quattro 4.2 Tiptronic - takie tam rodzinne |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
porsche89
Użytkownik
Postów: 1218
Miejscowość: Łazy Woj.Górny Śląsk
Data rejestracji: 30.04.06 |
Dodane dnia 27-10-2008 17:55 |
|
|
Eeee tam macie bezawaryjne autka. Mnie w ciągu 9-u lat padlo :
- silnik wycieraczek
- pompa paliwa
- skrzynia biegów mechanizm różnicowy
- masakra silnika przez zerwany pasek rozrzadu
- tarcza sprzęgla ,rozleciala sie guma
- masakra karoserii przez wlasną głupotę
944 2,7 '86/'89 kombinacja z trzech dawców lub z czterech teraz S2 look -Już u ludzi
924 2.0 '82
944 2,5 '84
Jeden rower górski
Czarna taczka '06 |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
przemek84
Użytkownik
Postów: 3630
Miejscowość: Gdynia
Data rejestracji: 06.02.07 |
Dodane dnia 27-10-2008 18:06 |
|
|
"- masakra silnika przez zerwany pasek rozrzadu"
wymieniles caly silnik czy dalo rade odratowac?
Sprzedam troche czesci do Porsche 924 i 944. |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
porsche89
Użytkownik
Postów: 1218
Miejscowość: Łazy Woj.Górny Śląsk
Data rejestracji: 30.04.06 |
Dodane dnia 27-10-2008 18:56 |
|
|
Masakra silnika równała się wymianie na inny (2.7) bo czekał obok
Odratowal go Pan doktor Piterson (szacun)
944 2,7 '86/'89 kombinacja z trzech dawców lub z czterech teraz S2 look -Już u ludzi
924 2.0 '82
944 2,5 '84
Jeden rower górski
Czarna taczka '06 |
|
Autor |
RE: roczne przebiegi i najpowazniejsza awaria |
wampir
Użytkownik
Postów: 1328
Miejscowość: mala wies pod W-wa
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 28-10-2008 10:00 |
|
|
Zerwany pasek... Moje autko mialo zerwany pasek przy 140 tys km... Zostalo oddane do serwisu na naprawe Kupilem go jak mial 180
1988 Porsche 944 - bylo
1989 Porsche 944 Turbo S - bylo
1985 Porsche 944 - wydmuszka - bylo
1999 Audi A6 Avant Quattro 4.2 Tiptronic - takie tam rodzinne |
|