| | |
Logowanie | |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
Autor |
Martwa 944 :( |
Wuniek
Użytkownik
Postów: 54
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 19.09.08 |
Dodane dnia 19-09-2008 16:22 |
|
|
Jeszcze raz witam wszystkich, zacznę od opisu mojej przygody z 944 potem biorę się za przekopywanie forum, mam nadzieje że pomożecie mi odpalić to cudo
Autko trafiło do mnie na początku roku miała to być szybka naprawa a rozpoczęła sie droga przez mękę, auto trafiło do mnie bo miało problem z odpalaniem znaczy odpalało i gasło po 2-3sek, po pobieżnym przeglądzie wszystko wyglądało ok celem stała sie instalacja elektryczna która wyglądała już 1wszy rzut oka tragicznie tak wiec ściągnąłem deskę rozdzielcza i zacząłem poprawiać to co poprzednicy namieszali było tam mnóstwo druciarstwa radio alarm i jakieś pierdoły po których pozostały tylko
poucinane kable, wiec zacząłem od odbudowania wiązki udało się odpalić wszystkie zegary i ożywić cala elektrykę ku mojej radości auto odpaliło i zafundowało mi przyjemną jazdę próbną po czym wróciło do warsztatu przyjechał właściciel pokazałem mu co wywaliłem z auta był zadowolony tak jak i ja wiec pojechaliśmy na jazdę próbną wszystko banglalo aż miło wróciliśmy pogadaliśmy kumpel wsiada do auta chce jechać do domu a ono znowu zdechło w tym momencie po prostu zgłupiałem auto zostało
rozebrałem po raz kolejny dechę żeby poszukać przyczyny myślałem ze może jakiś kabel masa nie łączy ale za cholerę nic nie znalazłem
etap II
po tym jak stwierdziłem ze elektryka jest prawdopodobnie ok zajrzałem w silnik i tu sie zaczęła jazda na początek okazało sie że kopulka jest pęknięta potem zdjąłem obudowę rozrządu okazało sie pasek dosłownie pływa w oleju, decyzja krótka naprawiamy tak wiec rozebrałem rozrząd i zaczęła sie przygoda z szukaniem części paski świece kable swoje kosztowały ale udało sie zebrać w jakieś 3 tyg, schody zaczęły sie przy pompie wody nikt jej nie wymieniał od 89r czekałem na nią ponad 3 miesiące
potem były problemy z zimeringami a na koniec okazało sie żę czujniki poleżenia walu są trafione:
http://img389.imageshack.us/my.php?image=fotka314vp8.jpg
http://img389.imageshack.us/my.php?image=fotka312xo5.jpg
http://img389.imageshack.us/my.php?image=fotka311to2.jpg
http://img367.imageshack.us/my.php?image=fotka310rm6.jpg
http://img367.imageshack.us/my.php?image=fotka309zy6.jpg
czujniki w Polsce po zniżkach to koszt ponad 500zl sztuka obudowa pod czujniki fartem wyrwana z salonu porsche za 40zl(zalegała im na magazynie nr części 0000001 normalnie rarytas czujniki ściągnięte z USA po 75$
etap III
uzbrojony we wszystkie części które kwalifikowały sie do wymiany poskładałem te mega puzzle do kupy obmyłem syf z silnika w miedzy czasie złożyłem środek do kupy i z ręka na sercu odpaliłem auto i ....
dupa zbita to samo co przed wymiana tych wszystkich części auto odpala i zaraz gaśnie
sprawdziłem pompę paliwa (spiołem ja na krótko) przeczyściłem wszystkie kostki sprawdziłem czujniki i wszystko wygląda jak by miało działać ale nie działa, w chwili obecnej totalnie skończyły mi sie pomysły podejrzewam ewentualna awarie któregoś z przekaźników a konkretnie tego :
http://cgi.ebay.com/ebaymotors/PORSCHE-PARTS-944-951-DME-Relay_W0QQcmdZViewItemQQ_trkparmsZ72Q3a1208Q7c39Q3a1Q7c66Q3a4Q7c65Q3a12Q7c240Q3a1318QQ_trksidZp3286Q2ec0Q2em14QQhashZitem140266716745QQitemZ140266716745
a może to komputer, szczerze zgłupiałem niby jestem po tech elektronicznym i jakieś podstawy mam ale za cholerę nie potrafię dojść o co chodzi z tym prosiakiem
A to jednak było ECU http://924.pl/forum/viewthread.php?forum_id=9&thread_id=1650
http://chomikuj.pl/Wuniek
http://pl.youtube.com/user/WielkiW |
|
Autor |
RE: Martwa 944 :( |
Wuniek
Użytkownik
Postów: 54
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 19.09.08 |
Dodane dnia 19-09-2008 17:01 |
|
|
no i chyba znalazłem odpowiedz na mój problem, winę za cala awarie ponosi prawdopodobnie DME
dobrze że maznęli na nim schemat wiec będę go mógł na krótko spiąć
A to jednak było ECU http://924.pl/forum/viewthread.php?forum_id=9&thread_id=1650
http://chomikuj.pl/Wuniek
http://pl.youtube.com/user/WielkiW
Edytowane przez Wuniek dnia 19-09-2008 18:45 |
|
Autor |
RE: Martwa 944 :( |
kuzik
Użytkownik
Postów: 321
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 21.05.07 |
Dodane dnia 19-09-2008 18:01 |
|
|
ale historia
przypomina mi się jak wymieniałem sprzęgło. Przy montażu nie ustawiłem czujników położenia wału i obrotów we właściwej odległości i jak chciałem zapalić mocno się zdziwiłem.
Zapewne w twoim przypadku czujki były ok. Szkoda wydatku.Ich wygląd nie zawsze wskazuje, że są padnięte. Ja też mam jedną trochę wgnieconą, ale chodzi bez problemu.
gratuluję zaciętości no i rozpracowania problemu.
|
|
|
|
|
|
| |