Autor |
woda pod nogami pasazera |
ali
Użytkownik
Postów: 219
Miejscowość: Weissach(D)/Tychy(PL)
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 05-08-2006 21:00 |
|
|
To znowu ja. Byl na oldtimer.pl ten temat walkowany, u mnie po deszczu wykladzina od pasazera mokra az do tylnych siedzen a po stronie kierowcy cieknie po pedale hamulca, te wanienki pod maska (to na czym lezy aku i po drugiej stronie) maja rzeczywiscie bardzo cienka blache. Musze to w koncu ruszyc. Pamietam ze w tym temacie bylo kilka wersji, tyle ze pamietam tylko silikon. Minelo troche od tego postu wiec pochwalcie sie co najlepiej trzyma.
"Ostatnim wyprodukowanym samochodem bedzie PORSCHE" (Ferry Porsche)
924 2.0 '77 było
C124 300E '90
W209 CLK200 '05 |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
Zwierz
Użytkownik
Postów: 586
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 02.02.06 |
Dodane dnia 06-08-2006 04:20 |
|
|
a że tak kontrolnie spytam: sprzęgło chodzi Ci normalnie czy jakby ciężej niż w innych samochodach (chodzi mi ogólnie a nie wtedy jak cieknie już woda po pedziach)
PORSCHE 924 '81 2.0, targa, szary, (poTOMowy), żółte tablice (pojazd zabytkowy) |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
arti01
Użytkownik
Postów: 8
Miejscowość: Poznań-Rybojedzko
Data rejestracji: 09.06.06 |
Dodane dnia 06-08-2006 08:35 |
|
|
Mi chodzi ciezej i tak jakby mniej precyzyjnie - ze skokami... Ale woda nigdzie mi nie cieknie... Moze jak mocno popada to jakby lepiej chodzilo - ale to moze mi sie tylko tak wydawac. Co to moze byc?
A wode od strony pasarzera mialem, gdy mialem pekniecie pod akumulatorem - zalalem to silikonem i juz ponad rok trzyma |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
Zwierz
Użytkownik
Postów: 586
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 02.02.06 |
Dodane dnia 06-08-2006 17:56 |
|
|
z akumulatorem miałem dkoladnie to samo i też załatałem jakimś silikonem. Z drugiej strony problem jest tkai że ciężko chodzące sprzęgło powoduje wydzieranie sie razem z budą mocowania padełów. Po przeciwnej stronie akumulatora jest wybrzuszenie w ktróe wchodzi kabel (chyba od zasilania silnika wycieraczek), wspornik od pedałó trzyma sie właśńie wew. strony tego wybrzuszenia i tam właśnie sie wydziera. Przy dużym deszczu tamtędy właśnie leje mi sie woda po butach. Wg. mnie to trzeba zespawać bo to cały czas pracuje, ale najpierw naprawie sprzęgło żeby chodziło jak człowiek i nie darło mi budy
PORSCHE 924 '81 2.0, targa, szary, (poTOMowy), żółte tablice (pojazd zabytkowy) |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
Kaczik
Użytkownik
Postów: 236
Miejscowość: Pruszcz Gdanski
Data rejestracji: 16.04.06 |
Dodane dnia 06-08-2006 19:09 |
|
|
mam ten sam klopot, Generalnie z woda wszedzie, Na pierwszy ogien poszly pozapychane odplywy szyberdachu, woda lala sie to bagaznika i pod nogi pasezerow z tyly, przegroda na aku sostala zalana Goracym biteksem i jest ok, ale ciagle mialem wode pod nogami kierowcy i niewiedzialem skad, wkoncu kiedys stalem w korku i lal deszcz a tu zaczelo mi kapac z kolumny kierownicy na Buty. Sprzeglo tak ciezko chodzilo ze pogielo przegrode przednia i tamtedy sie lala woda. Zloty srodek - Gruby Plaskownik, troszke konserwy i jak narazie nic sie nie gnie i nie skrzypi, ba, nawet szczelne jest
Tylna szyba, zderzaki USA, obrysowki... i mile wspomnienia... To wszystko co mi pozostalo... Woz niestety sprzedany, ale bedzie nastepny Prosiak... |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
Zwierz
Użytkownik
Postów: 586
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 02.02.06 |
Dodane dnia 07-08-2006 02:01 |
|
|
nie nazywaj tego "szyberdach" bardzo prosze , no chyba że to nie była targa i ktoś wstawił szyber.
Co do łatania dziury nad pedałami tobede wdzięczny jak zrobisz fotke swojego patentu bo ja na dniach sie bede sadził do naprawy tego a jeszcze nie mam dokładnego palnu jak to zrobić
PORSCHE 924 '81 2.0, targa, szary, (poTOMowy), żółte tablice (pojazd zabytkowy) |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
ali
Użytkownik
Postów: 219
Miejscowość: Weissach(D)/Tychy(PL)
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 07-08-2006 10:18 |
|
|
u mnie ze sprzeglem to samo co u was, a propos nie da sie jakos chocby przesmarowac linki, daloby to cos??
"Ostatnim wyprodukowanym samochodem bedzie PORSCHE" (Ferry Porsche)
924 2.0 '77 było
C124 300E '90
W209 CLK200 '05 |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
Zwierz
Użytkownik
Postów: 586
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 02.02.06 |
Dodane dnia 07-08-2006 12:08 |
|
|
spróbować nie zaszkodzi ale u mnie sprzęgło zachowuje sie dziwnie, poza tym skończyła sie regulacja już dawno więc raczej wymiana
PORSCHE 924 '81 2.0, targa, szary, (poTOMowy), żółte tablice (pojazd zabytkowy) |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
Misza
Użytkownik
Postów: 122
Miejscowość: Chorzow
Data rejestracji: 05.02.06 |
Dodane dnia 07-08-2006 14:26 |
|
|
u mnie sprzeglo chodzilo tragicznie ciezko az przyszedl czas na wymiane tarczy. Wymienilem tarcze ,łozysko, nasmarowalem łapki, i chodzilo tak lekko ze nie umialem sie przyzwyczaic. Dodam ze linki nie ruszalem
Michal/Misza |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
Kaczik
Użytkownik
Postów: 236
Miejscowość: Pruszcz Gdanski
Data rejestracji: 16.04.06 |
Dodane dnia 07-08-2006 21:12 |
|
|
ja smarowalem linke, zalewalem pancerz jakims starym olejem, generalnie bez zmian. Ale jak strzelila mi linka i po jej naprawieniu zalozylem, to w pewnym momencie regulacji bylo Bajka, chodzilo leciutko, ale bralo u samej gory i musialem podregulowac. Gdy juz ustawilem je tak jak powinn byc chodzilo dalej tak samo. Zreszta nie wiem czy to moj wybitny talent czy cos bylo nie tak ale na nowej tarczy zrobilem 1500km. i Slizgu slizgu. co do odplywow to przepraszam "TARGA" nie szyberdach, a w kwestii patenciku to wszystko mam ladnie oblepione czarna karimata wiec plaskownika nie widac. Plaskownik ma isc w poprzeg przegrody, pod servem i linka Pozdrawiam
Tylna szyba, zderzaki USA, obrysowki... i mile wspomnienia... To wszystko co mi pozostalo... Woz niestety sprzedany, ale bedzie nastepny Prosiak... |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
pilatus
Administrator
Postów: 1733
Miejscowość: Cze-wa/Piaseczno
Data rejestracji: 28.01.06 |
Dodane dnia 08-08-2006 12:55 |
|
|
Skoro Ali wspomniał oldtimera to wkleję Wam zawartość tamtego wątku w całości... bedzie tak.... nostalgicznie . Pierwszy post datowany jest na 10 Grudzień 2003:
[CYTAT]
Ciachu
ostatnio zauwazylem ze po kazdym myciu wykladzina w czesci gdzie pasazer trzyma nogi jest strasznie mokra, pamietam ze kiedys byla rozmowa na ten temat ze cieknie spod akumulatora ale ja go wyjalem i nie stwierdzilem zadnej dziury - macie jakiegos pomysla hm?
Skorek924
Miałem to samo kiedyś.
Jest prosta sprawa na sprawdzenie.
Wyjmij akumulator, połóż sie z latarka tam gdzie pasażer trzyma nogi i niech ktoś leje wode w miejsce gdzie stoi akumulator.Tak najłatwiej jest sprawdzić gdzie jest przeciek bo to może być tak małe pękniecie zabrudzone czymś że tego niezauważysz.
Pozdrawiam
pilatus
U mnie też nie było widać dziurki, bo poprzedni właściciel zakleił ją silikonem i pokrył całość powierzchni pod akumulatorem jakąś matą bitumiczną. Jak już to zerwałem ukazała się piękna dziura .
Ja chciałem zakleić to porządnie więc oczyściłem wszystko dokładnie zarówno do strony akumulatora jak i od środka kabiny. Następnie zakleiłem wszystko kilkoma warstwami żywicy poliestrowej wzmacnianej matą szkalną, potem pomalowałem i było ślicznie... wystarczyło na 2 tyg. i zaczęło cieknąć. Powtórzyłem zabieg jeszcze 2 razy i wytrzymywało max. 3 miesiące. Postanowiłem więc wrócić do "druciarstwa" i do łatania nieszczelności silikonem - od ok. 2 miesięcy mam spokój... zobaczymy na jak długo.
Wyjaśnienie czemu zrobienie tego porządnie żywicą dało marne rezultaty jest proste (ale nie wpadłem na to od razu) - żywica poliestrowa jest po zaschnięciu bardzo sztywna, a blacha na której stoi akumulator nie jest zbyt gruba, przez co elastyczna. Po krótszym, czy dłuższym czasie żywica postanawiała nie współpracować z bachą i pomiędzy nimi powstwała szczelina wystarczająca do zalewania samochodu.
Na koniec link do opisu naprawy... po francusku
http://membres.lycos.fr/toussain/924site/presframeeng.html
to z tej stronki co Monia924 podała w innym topicu.
model
dokłądnie miałem identyczną sytuacje. wracając podczas deszczu nazbierało sie wody pełno. Nie wiedziałęm co sie dzieje, myslałem ze tojakiś przeciek od dołu ale potem oceniłem po ilości wody że to niemożliwe. Przeczytałem info na ten temat tutaj i zabrałem sie do naprawy. NIepokojące jest to zę akcja pilatusa sie nie powiadła w 100%.
ale poszedłem tym tropem. Wanienke oczyściłem z masy bitumicznej i pokazała sie dziurka wielkości papierosa. Wszystko ładnie oczyśćiłem rozpuszczalnikiem do gołej blachy. I zabrłem sie za laminowanie - zywica i mata. Wylaminowałem całą wanienke łącznie z jej brzegami, dość wysoko tak że woda w pada bezpośrednio do wanienki. Potem całośc pomalowałem kilkoma warstwami farby antykorozyjnej (coś w rodzaju hamerald czy jakoś tak) bo pamientajcie ze żywica nie jest odporna na wode w 100% i trezba ja przed nia zabezpieczyć ( tak jak dna jachtów pokrywa się żelkotem odpornym na wode i warunki atmosferyczne w przeciwnym wypadku żywice dopadnie osmoza - korozja laminatupowodująca spękania i bąble). WIęc pomalowałem wanienke dwukrotnie.
akumulator ustawiłem na przyklejonych deseczkach żeby się nie przesówał i nie obijał wanienki.
no i teraz czekam z nadzieją że bedzie oka
ciachu
ta osmoza zywicy nie pozostaje mi nic innego jak zakwestionowac teorie korozji laminatu powodującej spękania i bąble gdyz moj 10letni zolw wodny pokryty jest od okolo dwoch lat zywica, a z racji natury przebywa pod woda 98% swojego zycia i jak do tej pory nie ma opisanego efektu a nie pokrywalem go zadna warstwa zelkotu czy innego rodzaju zabezpieczeniem
dodam jeszcze zebym nie zostal posadzony o znecanie sie nad zwierzetami ze zrobilem to z zalecenia weterynarza gdyz zolwiowi zaczely odpadac luski na skorupie do golej kosci i tzreba bylo je wzmocnic, zolw ma sie swietnie
ElastiC
...tez myslalem, ze nie ma dziury, bo byla "zaklejona" silikonem, ale tak naprawde mozna tam bylo wsadzic palec. Zalalem cala dziure POXIPOLEM i mam spokuj i suchutko.
marzet
nie chce was straszyc ale... ja wyjalem caly srodek!!!
wszystkie wykladziny, wygluszenia itd. do golej blachy..
jesli zacieka nawet bardzo delikatnie pod wykladzinami jest GNOJ...
wszystko wysuszylem ale doslownie stala woda.. a z zewnatrz wykladzina suchutka, ani sladu przecieku..
moja rada to klej do szyba samochodowych i nastepnie "pasta uszczelniajaca na pedzel" BOLL.
zero problemow, wszystko jest elastyczne i nie koroduje..
a skoro juz rozebralem caly srodek to wygluszam specjalnymi matami
ktos bedzie mial fajne prosche bo niestety musze sprzedac
Ali
podbijam temat!!!no wiec robie sobie wiosenne odkurzanie patrze pod wykladzine pasazera-a tam w miejscu gdzie nachodza na siebie blachy-woda wyplywa-cos nowego w tej kwestii??jak trzymają wasze metody??
ciachu
no z malej dziurki zrobila sie taka studnia ze prawie glowa wchodzila, nie pozostalo mi nic innego jak pojechac do blacharza i zaspawac te ogromne dziursko, teraz jest jak w nowym, zero przecieku, suchutko, zabezpieczone oczywiscie tworzywem gumowym - koszt 100zl
model
ja zrobiłem tak jak opisałem wyzej w poscie i nie mam z tym problemów i nie wracam do tego i zapomniałem juz o tym.
lepienie kitu, choć typowe i popularne w tym kraju panaceum na wszystko, nie koniecznie sie sprawdza na dłózszą mete.
proponuje sie zastanowić co jest wazniejsze. czy zrobienie tego raz a dobrze czy grzebanie z gównem co ulewe.
pozdrawiam
jak ktoś bedzie zainteresowany to wstawie foty tegojak to wygląda
Damian
Panowie, a jakby po prostu przysmarkać łatkę migiem i mieć spokój na następne 30 lat? Nie chcecie beszcześcić furek palnikiem?
[/CYTAT] |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
pilatus
Administrator
Postów: 1733
Miejscowość: Cze-wa/Piaseczno
Data rejestracji: 28.01.06 |
Dodane dnia 08-08-2006 14:01 |
|
|
...i uwagi ode mnie - nadal mam zrobione "na silikon". Mimo, iż nadal uważam, że to trochę druciarstwo, to "naprawa" ta przetrwała jakieś 2 lata, potem była doraźna poprawkana szybko, czyli "silikon na silikon", a jakieś pół roku temu zerwanie wszystkiego i jeszcze raz, od nowa silikon.
Najlepszym rozwiązaniem niewątpliwie, było by pospawanie tego po prostu, ale nigdy nie było na to czasu.
Sprzęgło -> regulacja sprzęgła możliwa jest również poprzez zmianę położenia jego ramienia. Chodzi mi o tę dźwignię, która jest obok obudowy sprzęgła i o którą zaczepiona jest linka. Ramie tej dźwigni można poluzować i obrócić na wałku do którego jest ono przyczepione. W ten sposób można poradzić sobie z problemem, że "skończyła się regulacja na lince". Tak na prawdę to nie wiem w jakiej pozycji spoczynkowej powinno być to ramię, ale logika mówi, że najlepiej jak było by równolegle do podłoża (czyli pod kątem prostym w stosunku do linki) w momencie kiedy zaczyna się największy opór sprężyny w sprzęgla. Wydaje mi się, że można to uogólnić tak - jak podnosisz ręką dźwignię i napotkasz znaczny opór to znak, że łożysko oporowe doszło do sprężyn sprzęgła. W tym momencie dźwignia powinna być poziomo, bo wtedy linka działa na największym ramieniu i wszystko chodzi możliwie lekko.
Nawiasem ówiąc to można róźne rzeczy kombinować - ja np. chciałem mieć mniejszy skok pedału sprzęgła (i hamulca też) więc podczepiłem linkę sprzęgła dliżej osi ramienia. W ten sposób mamto co chciałem tyle, że pedał sprzęgła chodzi bardzo ciężko.
pzdr
jacek(pilatsu) |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
ciachu
Administrator
Postów: 4155
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 29.01.06 |
Dodane dnia 08-08-2006 15:04 |
|
|
wlasnie zastanawialem sie czy nie wkleic w calosci watku z oldtimera a tu pilatus mnie ubiegl - nie chcialem robic zamieszania bo mialo powstac archiwum ale jakos powstaje w bolach i cierpieniach i powstac nie moze wiec chyba to dobry pomysl zeby wklejac w takich sytuacjach starsze posty
co do tych dziur to problem jest dosc prosty, po pierwsze trzeba zerwac ta mate gumowa i sprawdzic jakiej wielkosci mamy dziure, jezeli jest malutka badz mala to mozna sprobowac ja zakleic silikonem, w innym zapewne czestrzym wypadku dziura jest juz na tyle duza ze wchodzi w gre tylko blacharz i ten sposob polecam, fachowe pozbycie sie problemu na dlugi czas
w przypadku ciezko dzialajacego pedalu sprzegla to jestem akurat na czasie gdyz wczoraj odebralem samochod z nowa tarcza sprzegla i pedal pracuje tak lekko ze jestem w szoku - lzej niz w niejednym nowym aucie, to jest naprawde duzy komfort (linka pozostala stara i wczesniej dzialala ciezko skrzeczac do tego w nieboglosy), pedal ustawiony zostal do tego tak ze bierze przy samej podlodze a wrazenie jest takie jakbym jezdzil zupelnie innym porsche -lepszym i teraz konkluzje: po pierwsze skrzeczaca linka nie oznacza ze jest zuzyta gdyz mialem przyjemnosc wymieniac linke na nowa i ta nowa po 10km zaczela skrzeczec po staremu.. , po drugie jak widac po wymianie tarczy i lozyska oporowego problem zniknal wiec wnioski nasuwaja sie same - do wymiany jeden z dwoch elementow
ps jak juz wkleilismy archiwalne watki z 2003roku to chcialbym zaktualizowac informacje dotyczace zolwia, otoz na szczescie odkleilem mu ta late z zywicy, zolw zyje i ma sie dobrze ale musze mu leczyc skorupe..
924.pl
951 '88
928 GT '90
996 4S '02
ex: 924'78, 928S2'86, 944'86 |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
ElastiC
Użytkownik
Postów: 855
Miejscowość: Katowice
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 16-08-2006 09:43 |
|
|
Ja wymienialem lozysko i docisk jakis czas temu i tez mi pedal super chodzil. Kapa jest taka, ze teraz znowu mi chodzi ciezko :/ i nie wiem o co chodzi... a bylo tak fajnie
|
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
rolo
Użytkownik
Postów: 1152
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 03.08.11 |
Dodane dnia 01-06-2012 14:03 |
|
|
Jak zwykle: HELP. Zaczęło mi dzisiaj na buty kapać jak jechałem podczas ulewy. Kilkanaście kropli przez pół godziny, więc nieszczelność niewielka ale wkurza.
Starałem się ręką wymacać co jest mokre ale nic z tego. Za mały przeciek.
Spotkaliście się z czymś takim?
924 '84 2.0 125 KM |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
Wedzol
Użytkownik
Postów: 41
Miejscowość:
Data rejestracji: 21.03.08 |
Dodane dnia 01-06-2012 14:38 |
|
|
Tylko nie silikon,załatwicie sobie auto.ZA kilka lat dziura się powiększy i to strasznie.Ja łatałem taśmą dekarską (taką z folią alu po jednej stronie) - idealnie uszczelnia i wygląda estetycznie po docięciu.Silikon ma w składzie jakieś związki octu i żre blachę jak złoto. |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
rolo
Użytkownik
Postów: 1152
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 03.08.11 |
Dodane dnia 01-06-2012 16:38 |
|
|
Silikon kojarzy mi się wyłącznie ze spapranym biustem. W aucie nie mam takich wynalazków
924 '84 2.0 125 KM |
|
Autor |
RE: woda pod nogami pasazera |
eyeless
Użytkownik
Postów: 40
Miejscowość: Katowice
Data rejestracji: 27.10.11 |
Dodane dnia 01-06-2012 21:40 |
|
|
Do sprawdzenia półka na nogami i kabel anteny.
Jeśli leje sie po kablu, to powinna być mokra wykładzina (albo jej gąbka) na ścianie z wajchą od otwierania klapy.
Jeśli przeciek jest z półki to musisz wejść z głową pod deskę/kierownice i latarką oświetl sobie ranty/łączenia blach. Jak jest tak przeciek to będzie widoczny brudny zaciek. Ewentualnie zabarw czymś wodę i zalej półkę.
Tą metodą znalazłem nieszczelności półki od str. pasażera. |
|