Autor |
Samoprzestawiający sie zaplon?! |
ElastiC
Użytkownik
Postów: 855
Miejscowość: Katowice
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 10-09-2006 20:55 |
|
|
Ustawialem zaplon juz dwa razy i przestawia mi sie sam jak troche wyzej przez dluzszy czas krece silnikiem.
Dodam, ze wykrecalem podcisnienie wyprzedzenia celem jego diagnozy (bylo podejrzenie, ze nie dziala) i wydaje mi sie, ze owo przestawianie zaczelo sie po jego ponownym zamontowaniu.
Wlasnie siadam do specyfikacji, zeby obadac co to moze byc, ale moze ktos z was wie co moze byc.
ElastiC
|
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
tkacki
Użytkownik
Postów: 372
Miejscowość: Piaseczno
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 10-09-2006 23:42 |
|
|
Nie pamiętam już jak to jest w 924.....
Może zacina się przyspieszacz odśrodkowy ? Podciśnienie służy do opóżniania.
CP9A/4G63
We are not what we own. |
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
ElastiC
Użytkownik
Postów: 855
Miejscowość: Katowice
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 11-09-2006 09:03 |
|
|
Ale dlaczego jest tak, ze jak ustawilem to bylo ok i nagle sie przestawia o jakis tam kat. Jesli go przestawie tak jak ma byc, to po jakims czasie znowu przeskoczy. Czy jest taka mozliwosc, ze jak krece aparatem, to "odwieszam" przyspieszacz?
|
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
ant944
Użytkownik
Postów: 38
Miejscowość:
Data rejestracji: 08.09.06 |
Dodane dnia 11-09-2006 11:31 |
|
|
Generalnie sam w sobie aparat zapłonowy nie ma prawa się przestawiać jeśli dobrze go poskręcałeś...
1 możesz zdjąć podciśnienie i spróbować samemu zassać powietrze jeśli podciśnienie odskoczy to wątpie żeby podciśnienie sie zacinało
2 zdejmij aparat i kopułkę i pokręć nim ręcznie jeśli wszystko lekko chodzi to właściwie nie ma prawa się nic zacinać
3 proponuje żebyś wyciągnął aparat zapł rozebrał to wszystko co rozkręcałeś i spróbuj to wszystko jeszcze raz porządnie poskładać (pamiętaj żeby go porządnie dokręcic do głowicy tam jest taka podkładka i nakrętka 13)
4 jeśli masz przerywacz to może coś tam sie przestawia... jeśli jest stary to może go lepiej wymień (8pln)
nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba kiedyś coś pochrzaniłem z przyspieszaczem (ale to nie w 924) i właśnie się zacinał...
Pozrawiam
Ant |
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
ElastiC
Użytkownik
Postów: 855
Miejscowość: Katowice
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 11-09-2006 20:05 |
|
|
Rozebralem i zlozylem, ustawilem i narazie jest ok. Jesli sie znowu cos przestawi, to nie wiem... jest mozliwosc, zeby zebatka przeskakiwala?
|
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
ant944
Użytkownik
Postów: 38
Miejscowość:
Data rejestracji: 08.09.06 |
Dodane dnia 12-09-2006 08:32 |
|
|
Wiesz wszystko jest możliwe ale generalnie nie spotkałem się z takim przypadkiem(przynajmniej nie w 924) ale z przypadkiem takim jak u Ciacha że rozerwało skrzynię na pół i przez to wysunął się wał o 2,2cm też się nie spotkałem także nigdy nic nie wiadomo...
Na pewno zacinał mi się przyspieszacz i to wiele razy jak go źle złorzysz to też się może zacinać ale jak jest wszystko ok to nie ma co się zastanawiać...
miałem za to przypadki że coś złe działało a po rozebraniu i złorzeniu działało dobrze a ja nadal nie wiem co to było...
pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
pilatus
Administrator
Postów: 1733
Miejscowość: Cze-wa/Piaseczno
Data rejestracji: 28.01.06 |
Dodane dnia 12-09-2006 09:38 |
|
|
ElastiC napisał/a:
jest mozliwosc, zeby zebatka przeskakiwala?
Powinienem odpowiedzieć, że nie ma takiem możliwości... a jednak mnie się przytrafiło coś takiego - jeździłem sobie po torze w Poznaniu i postanowiłem zredukować bieg przed zakrętem z IV na III. Nie wiem jak to zrobiłem ale wrzuciłem II. Silnik zablokował koła, mnie postawiło bokiem, obrotomierz powędrował daleko za czerwone pole i takie tam historie. W każdym razie po tym incydencie auto coś słabo zaczęło jeździć, nie chciał odpalać zbyt dobrze, grzał się strasznie. Wróciłem tak do Wawy (dodatkowo bez wydechu :whoeva. W Skorka's Garage szukałem przyczyn, pogiętych zaworów, uszkodzonego wałka rozrządu i inne takie czarne scenariusze. Nie znalazłem nic i Skorek zaproponował sprawdzenie zapłonu, co mnie wydało się zupełnie bez sensu, bo na stopie aparatu zrobiłem sobie przed wyścigiem znaki i miałem pewność że nic tam się nie przestawiło. Dałem się jednak namówić (tak na marginesie - kto by nie uległ Skorkowi ) i jakież było moje zdziwienie kiedy się okazało że zapłon powędrował zupełnie w krzaki - całkowicie przestawiony.
W mojej opini wytłumaczenie jest tylko jedno - od przeciążeń obróciło mi delikatnie zębatkę na wałku rozrządu, tę która napędza aparat zapłonowy. Jest ona wciskana na gorąco, ale nie ma żadnego klina czy czegoś podobnego, więc teoretycznie da się ją obrócić na wałku rozrządu używając odpowiedniej siły. Zębatki aparatu zapłonowego nie da się obrócić nie ścinając kołka ustalającego jej położenie na osi aparatu.
U mnie po ustawieniu wyprzedzenia zapłonu więcej się to nie powtórzyło (nie byłem potem w Poznaniu ). Może u Ciebie ta zębatka zsunęła się ze stożka na wałku rozrządu.
Przyznam, ze to dość kosmiczne wytłumaczenie, ale mnie się przytrafiło.
pzdr
jacek (pilatus) |
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
ElastiC
Użytkownik
Postów: 855
Miejscowość: Katowice
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 12-09-2006 23:08 |
|
|
Narazie dalej chodzi ok... nawet dla testu zganilem kierowce Golfa, ktory jechal przedemna i kogos wyprzedzal. Dalem mu do zrozumienia, ze tak naprawde to ja go wyprzedzam i mnie blokowal... a wkur....al mnie juz od kilku kilosow bo jechal jak c..pa i nagle mu sie na wyscigowanie zebralo... ale troche odbielem od tematu.
Ostatnio po takich akcjach wlasnie mialem "cofke". Teraz jest ok - nic sie nie zmienilo, ale co mi sie wydaje, bo pewnosci nie mam, ze podcisnienie aparatu ta swoja dzwigienka nie zaskoczylo na bolec w srodku aparatu jak poprzednio zakladalem. Z drugiej strony nawet jesli by nie zaskoczylo, to poprostu niemialbym podcisnienia wogole, a nie, ze nagle cos przeskakuje i muli jak 150. No nic - zobaczymy co bedzie dalej
|
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
pilatus
Administrator
Postów: 1733
Miejscowość: Cze-wa/Piaseczno
Data rejestracji: 28.01.06 |
Dodane dnia 13-09-2006 09:51 |
|
|
ElastiC napisał/a:
Ostatnio po takich akcjach wlasnie mialem "cofke". Teraz jest ok - nic sie nie zmienilo, ale co mi sie wydaje, bo pewnosci nie mam, ze podcisnienie aparatu ta swoja dzwigienka nie zaskoczylo na bolec w srodku aparatu jak poprzednio zakladalem. Z drugiej strony nawet jesli by nie zaskoczylo, to poprostu niemialbym podcisnienia wogole, a nie, ze nagle cos przeskakuje i muli jak 150.
Niekoniecznie - jeśli otwór w dźwigience nie wskoczył na bolec to po prostu faktycznie nie miałeś opóźniania zapłonu przez podciśnienie, bo bolec się ślizgał po ramieniu dźwigienki. Ale co jeśli w którymś momencie spadł z tego ramienia i ono zaczęło blokować aparat trwale w jakiejś pozycji. Moim zdaniem jest to możliwe i bardzo prawdopodobne, że tu tkwił problem.
pzdr
jacek (pilatus) |
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
Zwierz
Użytkownik
Postów: 586
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 02.02.06 |
Dodane dnia 13-09-2006 12:17 |
|
|
padło tu hasło pogiętych zaworów. Czy ktoś kiedyś spotkał się z kolizją zaworów z tłokiem w 924 2.0 ? z tego co ja wiem to te silniki są bezkolizyjne i urwanie paska oznacza tylko i wyłącznie zatrzymanie sie silnika, po wymianie paska wszystko jest git. A paniczne pytam dlatego że ostatnio zaniedbałem tą sprawe w mojej corolli i mam zmasakroany silnik (naprawa albo wymiana głowicy albo całego silnika) nie chce żeby to sie stało w prosiaka. Wiem że musze pamiętać o wymianie paska, ale powiedzcie jak to z tą bezkolizyjnością u nas
PORSCHE 924 '81 2.0, targa, szary, (poTOMowy), żółte tablice (pojazd zabytkowy) |
|
Autor |
RE: Samoprzestawiający sie zaplon?! |
pilatus
Administrator
Postów: 1733
Miejscowość: Cze-wa/Piaseczno
Data rejestracji: 28.01.06 |
Dodane dnia 13-09-2006 12:59 |
|
|
Silnik bez modyfikacji jest całkowicie bezkolizyjny - sprawdzałem 2 razy w sposób niezamierzony .
Niewyjaśniona jest nadal kwestia bezkolizyjności po doprężeniu silnika (czyli zeszlifowaniu bloku). Ja u siebie nie sprawdzałem, ale u Ciacha mieliśmy problem z obróceniem wałem przy zdjętym pasku. Wyraźnego oporu nie próbowaliśmy przełamywać na siłę i zinterpretowaliśmy go jako oparcie się zaworów o tłoki. Czy to prawdziwa interpretacja - nie wiem.
pzdr
jacek (pilatus) |
|