Autor |
ABS i mróz ;) |
tomo
Użytkownik
Postów: 615
Miejscowość: Chorzów, Gliwice
Data rejestracji: 07.04.08 |
Dodane dnia 30-12-2010 09:08 |
|
|
pragnę zwalić to na mróz
przyjechałem autkiem wieczorem pod dom bezproblemowo. Dwa dni później rano przy -15 odpalam i od tej pory świeci się kontrolka ABS i ABS nie działa.
czy obecne niskie temperatury mają na to wpływ, może czujnik zamarza?
ot taki zimowy temacik
|
|
Autor |
RE: ABS i mróz ;) |
max944
Użytkownik
Postów: 1220
Miejscowość: Ząbkowice Śląskie
Data rejestracji: 12.01.07 |
Dodane dnia 30-12-2010 09:27 |
|
|
bardzo prawdopodobne, że to wina mrozu. W tym roku miałem tak w moim Citroenie i golfie IV. Po wstawieniu do garażu na weekend wszystko wróciło do normy. W Golfie miałem też przypadek że zaświecił check engine w skutek oblodzenia czujnika.
Max944 ( Dominik )
Jest:
Renault Captur '24, Mercedes S350 '04, Mini Cooper '05, Chrysler Sebring '09
Kiedyś było:
944 '86
924 '84 |
|
Autor |
RE: ABS i mróz ;) |
tomo
Użytkownik
Postów: 615
Miejscowość: Chorzów, Gliwice
Data rejestracji: 07.04.08 |
Dodane dnia 30-12-2010 09:32 |
|
|
no właśnie... u znajomego w Audi świecą też czasem przy mrozie poduszki - w tym przypadku musi podłączyć się do komputera i zresetować błędy. Natomiast ABS i ESP znikają same po czasie.
więc wygląda na to, że to mróz psoci
|
|
Autor |
RE: ABS i mróz ;) |
tomo
Użytkownik
Postów: 615
Miejscowość: Chorzów, Gliwice
Data rejestracji: 07.04.08 |
Dodane dnia 21-01-2011 19:43 |
|
|
ok, to tak informacyjnie: dołączam do statystyk, że to mróz namieszał. Odwilż przyszła i ABS sprawny
|
|
Autor |
RE: ABS i mróz ;) |
tona
Użytkownik
Postów: 1556
Miejscowość:
Data rejestracji: 02.02.06 |
Dodane dnia 21-01-2011 21:11 |
|
|
Masz bardzo madre auto...ABS na ubitym sniegu, lodzie wydluza hamowanie o 5metrow z 50km/h masakra.
924'82bylo 944S2'90bylo 944TS'89bylo 944TScup'88bylo 968turboS- |
|
Autor |
RE: ABS i mróz ;) |
tomo
Użytkownik
Postów: 615
Miejscowość: Chorzów, Gliwice
Data rejestracji: 07.04.08 |
Dodane dnia 22-01-2011 12:59 |
|
|
też odnoszę takie wrażenie z tą drogą hamowania. Pojeździłem trochę po śniegu bez abs i..... całkiem fajnie!
ostatnio auto postało tydzień na podwórku, aku miałem w domu (przy okazji podładowałem) i jak już przyszło jechać to kapa... nie odpalił. Taka wilgoć (aż świeża zupa skisła na korytarzu ), że przewody zapłonowe zawiodły. Posuszyły się w domu przez noc i jest git. Myślę, że już swoje przeżyły więc będę je musiał wymienić na nówki.
|
|