| | |
Logowanie | |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
Autor |
luzy tylnego kola |
KRAZ
Użytkownik
Postów: 532
Miejscowość:
Data rejestracji: 10.05.06 |
Dodane dnia 08-04-2007 18:48 |
|
|
witam
jak zwykle krecilem sie na parkingu i znalazlem dziure w calym, wykrylem ze mam luz na tylnym kole, zdiolem kolo i ciagnac za beben(przykladalem sile rownolegla do osi piasty, prostopadla to plaszczyzny bebna) to mam luz, rusza mi sie cala piasta razem z bebnem, wyglada to tak jak by chodzilo wszystko w lozyskach wiec nie weim czy to normalne czy nie. Nie ma zadnych oznak podczas jazdy nic nie stuka nie buczy.
pozdrawiam
. |
|
Autor |
RE: luzy tylnego kola |
ElastiC
Użytkownik
Postów: 855
Miejscowość: Katowice
Data rejestracji: 01.02.06 |
Dodane dnia 11-04-2007 22:45 |
|
|
Raczej kola nie powinny sobie "tak" latac
Na moj gust Twoj kolejny post bedzie mial temat "Skad wziac lozyska do tylnego kola"
Zdejmij kolo, wyjmij zawleczke zabezpieczajaca ze sruby polosi i sprawdz, czy mozna ja dokrecic. Jesli tak, to albo ktos za slabo wbil lozyska w piaste i wlasnie sie "doklepalo", albo lozyska juz nie ma lub sie konczy.
Jesli masz wicej czasu mozesz rozkrecic piaste i odkrecic polos i obadac co sie dzieje - wtedy bedziesz mial wszystko jak na dloni.
Jedno jest pewne, ze kolo nie powinno miec luzow
Pozdro,
Jacek
PS temat przerabialem kilkakrotnie ze wzgledu na "fachowa wymiane" lozyska podczas ktorej zgubiono jedna z tulei dystansowych i zastosowano "zamiennik" w postaci biezni ze starego jakiegos lozyska stozkowego w efekcie czego lozysko zmienialem 2 razy, az w koncu sam nie zajzalem co jest grane. Objawy mialem takie jak ty, wiec na bank cos jest nie tak.
|
|
Autor |
RE: luzy tylnego kola |
KRAZ
Użytkownik
Postów: 532
Miejscowość:
Data rejestracji: 10.05.06 |
Dodane dnia 12-04-2007 21:19 |
|
|
niestety musze cie rozczarowac lozyska juz kupilem kosztowalo mnie to chyba 30 zl na strone i nawet chcialem zdjac bebny jak robilem hamulce ale sprawa wygladala bardzo zle, jedna zawleczka poprostu sie rozleciala a sruby sa tak zapieczone czy zardzewiale ze za holere nie da sie ich odkrecic a przynajmniej takim kluczem jaki mialem- bede z tym jeszcze walczyl
dzieki, najdziwniejsze jest to ze nie ma zadnych oznak zuzycia lozyska
.
Edytowane przez KRAZ dnia 12-04-2007 21:25 |
|
|
|
|
|
| |